Niezwykła godzina wychowawcza w klasie I SLO

Wiktoria Mars klasa I LO

W czwartek 5 października na godzinie wychowawczej do klasy I liceum zawitał ciekawy gość, który wyjawił uczniom tajniki związane z pracą dyplomaty. To pan Artur Michalski, były Ambasador RP w Republice Mołdawii.

W czwartek 5 października na godzinie wychowawczej do klasy I liceum zawitał ciekawy gość, który wyjawił uczniom tajniki bycia dyplomatą. Pan Artur Michalski, bo o nim mowa, to nie tylko Dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ czy też były Ambasador RP w Republice Mołdawii, ale także mąż i ojciec trojga dzieci. Obie jego córki są absolwentkami naszej szkoły, a najmłodszy syn, Adam jest uczniem klasy I LO i pomógł w organizacji spotkania dla swoich kolegów.
Wydawałoby się, że praca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych to tylko siedzenie za biurkiem czy nudne konferencje i rozmowy. Nic bardziej mylnego. Decydując się na ten zawód, należy być przygotowanym na częste wyjazdy, a także przeprowadzki w różne zakątki świata, co od razu zaznaczył p. Michalski. Wraz z rodziną niejednokrotnie opuszczał nasz kraj na dłuższy okres. W latach 1991-1996 otrzymał posadę Rzecznika Prasowego Ambasady RP w Moskwie, a później (lata 2000-2004) w Waszyngtonie. Po dwóch latach spędzonych w Polsce wyjechał po raz kolejny, tym razem do Ottawy, gdzie do 2010 roku pełnił funkcję Zastępcy Ambasadora RP. W te wakacje wrócił do ojczyzny, po pięciu latach pobytu w Kiszyniowie (Mołdawia). Odpowiadając z pasją na pytania słuchaczy, oznajmił, że nie ma żadnych długoterminowych planów, bo nigdy nie wiadomo, w które miejsce świata i w jakim momencie zostanie wysłany. Zaznaczył też, że bycie dyplomatą to nie tylko zwykła praca, ale służba państwu i narodowi rozproszonemu po całej kuli ziemskiej. Uczniowie dowiedzieli się, że pracownicy MSZ, będący na obczyźnie, zajmują się promowaniem Polski, a zwłaszcza polskiej kultury, nauki i gospodarki. Chronią interesy RP oraz jej obywateli, zgodnie z prawem międzynarodowym i prawem państwa przyjmującego, a także popierają i utrzymują przyjazne stosunki między nimi.
Wszyscy z zapartym tchem słuchali opowieści naszego gościa i byli bardzo zadowoleni z tej niezwykłej wizyty, o której nie da się zapomnieć. Pani wychowawczyni Nina Kożuchowska, ku wielkiej uciesze wychowanków, oznajmiła, że tak miło spędzone godziny wychowawcze będą pojawiały się co jakiś czas, a naszą szkołę odwiedzi wiele interesujących osób.

spotkania z ciekawymi ludźmi, Szkoła licealna