Rekolekcyjne refleksje ósmoklasisty

ósmoklasista

Czy Pan Jezus chorował? Był przystojny? Miał poczucie humoru?

Nigdy dotąd nie zadawałem sobie podobnych pytań... Zapewne sam nie postawiłbym ich sobie przenigdy... Teraz, po trzech dniach uczniowskich rekolekcji w mojej salezjańskiej szkole wiem, że to tylko pretekst, by uświadomić sobie własną drogę poszukiwania i poznawania Boga w życiu. W poniedziałkowe i wtorkowe przedpołudnie nie od razu czułem się do owych poszukiwań religijnych przekonany. Normalna modlitwa na początek, z przodu sali – brzozowe krzyże, cierniowa korona i zacytowane słowa znanej pieśni „Zbawienie przyszło przez Krzyż”. Na dodatek przed nami /ósmoklasistami/ i za nami tylko - młodsi, rozbrykani i co tu mówić, hałaśliwi uczniowie niższych klas, bo gimnazjum i liceum wyszło na swoje rozważanie do kaplicy.
Po dłuższej chwili zobaczyłem, że tym razem prowadzą nasze spotkanie nie młodzi krakowscy salezjanie, ale ich świeccy pomocnicy. Ci nie wstydzili się mówić o Bogu tak normalnie i zwyczajnie. Natalia i Kuba dali przed zapełnioną salą własne świadectwo życia – w jakim momencie poczuli Bożą troskę, kiedy zrozumieli, że Pan Jezus z miłości do człowieka umarł na krzyżu. Kiedy powiedzieli sobie, że są wybranymi książętami tu na Ziemi? Owa chwila zaważyła na ich dalszym życiu, poczuli się ważni i kochani, odsunęli od siebie grzech. Postanowili przyłączyć się do wspólnoty ewangelizującej innych młodych, stąd ich obecność w Mińsku Mazowieckim. Przekonałem się, że wspólnot może być wiele., jak parafia, rodzina szkoła, klub sportowy, Caritas, przyjaciele, ministranci. Zrodziło się pytanie: czy wybieram dobre wspólnoty, by wzrastać w wierze? Czy wykorzystuję te wspólnoty, które są mi dane, by stawać się lepszym? Oto zadane refleksje na Wielki Post... Nie dziwiłem się już potem zabawie w kubeczki i nożyce –papier – chwilom spędzonym radośnie z młodszymi dzieciakami.. i prostej nauce ... prawidłowego czynienia znaku krzyża.
Trzeci dzień – to inny sposób na przeżycie Postu . Droga Krzyżowa, nasi kapłani i znani od lat kapłani –goście /z Czerwińska/ w zaimprowizowanych konfesjonałach. Kolejki złożone z młodszych, nauczycieli, średnich i licealistów. Wszyscy odkrywaliśmy miłosierne spojrzenie płynące na nas z Bożego Oblicza. Potem Eucharystia – dziękczynienie za przebaczenie win i umocnienie na dalsze wielkopostne ćwiczenia duchowe.

To był dobrze spędzony czas. Mam nadzieję, że zaowocuje w życiu każdego z nas.

Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna, Szkoła podstawowa, wydarzenia religijne