Szkoła przetrwania, czyli biwak klasy trzeciej gimnazjum

Piotr Dmowski III AG

W środę, 4 maja klasa trzecia gimnazjum udała się rowerami na obóz przetrwania do wsi Żarnówka koło Grębkowa.

W środę, 4 maja klasa trzecia gimnazjum udała się rowerami na obóz przetrwania do wsi Żarnówka koło Grębkowa. Już przed samym wyjazdem zaczęły się pierwsze problemy – w rowerze siostry zakonnej, naszej opiekunki pękła dętka. Pomimo drobnego opóźnienia wyruszyliśmy pełni entuzjazmu. W miarę pokonywanych kilometrów opuszczała nas energia, co jednak nie przeszkodziło w spędzeniu reszty dnia w fantastycznych nastrojach. Kiedy już się ściemniło, rozpaliliśmy ognisko. Był to czas, w którym mogliśmy w fajnej atmosferze, porozmawiać ze swoimi przyjaciółmi i znajomymi. Mogliśmy też pośpiewać, posłuchać gry gitarowej s. Sylwii oraz Oli, naszej koleżanki. Kiedy rozeszliśmy się do miejsc nocnego odpoczynku, nie mieliśmy żadnych problemów z zaśnięciem. Następnego dnia wstaliśmy z nową energią. Po pysznym śniadanku część z nas udała się na spływ kajakowy. Pozostali leniuchowali, łowili ryby w gospodarstwie agroturystycznym oraz jeździli konno po okolicznych polach i lasach. Pogoda nas rozpieszczała i słoneczko mocno przygrzewało, czego późniejszym dość przykrym efektem okazały się lekkie poparzenia słoneczne. Mimo to również i w tym dniu nie traciliśmy czasu na błahostki. Kolejny wieczór upłynął nam w sielskiej atmosferze przy rozmowach, wspólnym śpiewaniu, gitarze i ognisku. Ostatni dzień naszej przygody, piątek nie był już tak ekscytujący. Czas od śniadania spędziliśmy na pakowaniu, składaniu namiotów, wyprowadzce ze strychu krytego strzechą. Do obiadu jeździliśmy także konno na parkurze, po czym szykowaliśmy się do drogi powrotnej. Biwak będziemy wspominać bardzo miło i ciepło jako nasz pożegnalny wyjazd klasowy w gimnazjum, w tymże zacnym gronie.

sport, spotkania z ciekawymi ludźmi, Szkoła gimnazjalna, wycieczki