Zawoja 2019

Kronika "Stowarzyszenia Młodych Górali" - edycja IX

Dzień 1
Dnia 27 stycznia całe Stowarzyszenie Młodych Górali przeżywało wielkie poruszenie, wraz z naszymi przyjaciółmi z Głoskowa wyruszyliśmy na długo wyczekiwane zimowisko. Z samego rana pasjonaci sportów zimowych zajęli miejsca w autokarach i po błogosławieństwie ks. Ryszarda Woźniaka rozpoczęła się podróż. Przez ten czas ,, narciarska rodzina” świetnie się bawiła a dzięki ciężkiej pracy kierowców wszyscy uczestnicy bezproblemowo i bezpiecznie dotarli do Zawoi. Po przyjeździe ,,młodzi górale” rozpakowali się i uczestniczyli w niedzielnej Mszy Św. Następnie każdy udał się na odpoczynek z uśmiechem na twarzy.

Dzień 2
28 stycznia młodzi narciarze wyruszyli na przygodę. Po ciężkich bojach z wypożyczaniem sprzętu uczestnicy dotarli na stok. Utalentowanych sportowców przywitał śnieg i górska pogoda. Każdy miał idealną szansę na przedstawienie swoich nart i wszechstronnych umiejętności. Po pierwszych szlifach wróciliśmy, aby zjeść pyszny obiad przygotowany przez najlepszych kucharzy. Spragnieni wrażeń i adrenaliny powróciliśmy na ,,Wojtki”. Część skorzystała z usług instruktorów, natomiast inni czerpali radość ze sportu. Ponownie pojawiając się w progach pensjonatu, młodzi sportowcy udali się na kolację, a po chwili odpoczynku zawitali do nas górale. Cała ,, narciarska rodzina” świetnie się bawiła, tańczyła oraz poznawała legendy związane z Zawoją. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni po ,, słówku na dobranoc” wszyscy rozeszli się do pokoi.

Dzień 3
29 stycznia. W trzecim dniu naszego zimowiska po raz pierwszy mogliśmy zmierzyć się ,,twarzą w twarz” z wyzwaniem Mosornego Gronia. Po pysznym śniadaniu podzieliliśmy się na dwie grupy – jedni woleli sprawdzić swoje możliwości, a inni doszlifować umiejętności na mniejszcyh stokach. Po emocjonujących godzinach szusowania wszyscy powróciliśmy do pensjonatu na smakowity obiad. Następnie obydwie grupy wyruszyły w celu wspólnej rekreacji na ,, Wojtkach”. Później w ,,Jodełce” czekała smakowita kolacja. Po chwili odpoczynku wszyscy zabrali się, aby lepić aniołki z masy solnej. W czasie zabawy powstało wiele arcydzieł, a uczestnicy mieli szansę rozwijać w sobie talent artystyczny. Na pożegnanie dnia ,,młodzi górale” zabrali się na wieczornym słówku prowadzonym przez ks. Jakuba. Następnie wszyscy rozeszli się do pokoi – zadowoleni z udanego dnia.

Dzień 4
W dniu 30 stycznia Stowarzyszenie Młodych Górali kontynuowało szlifowanie swoich umiejętności na zawojskich stokach. Z samego rana uczestnicy, po sycącym śniadaniu, podzielili się na grupy według stopnia zaawansowania, a następnie ruszyli na narty. Pogoda dopisywała – było słonecznie, ciepłe promienie ogrzewały roześmiane twarze młodych sportowców. Koło południa grupa z Mosornego Gronia oraz drużyna z ,, Wojtków’’ powróciły, aby zjeść ciepły posiłek. Po chwili odpoczynku obozowicze ponownie zawitali na wyciągach. Kiedy jedni świetnie się bawili, testując swój sprzęt, inni regenerowali siły po wyczerpującym przedpołudniu. Później uczestnicy wspólnie zjedli smaczną kolację a po niej ,,młodzi narciarze’’ mieli szansę rozwijać swoje artystyczne talenty, malując na szkle. Na zakończenie dnia wszyscy zebrali się na ,,słówku’’ prowadzonym przez ks. Sławomira a następnie rozeszli się z radością, aby odpocząć przed wyczerpującym następnym dniem.

Dzień 5
W piątym dniu narciarskiej przygody młodzi sportowcy klasycznie wyruszali naprzeciw ośnieżonym stokom. Najpierw młodzież zgromadziła się na Mszy Św. poświęconej św. Janowi Bosko, założyciela zakonu Salezjanów. Później, po sycącym śniadaniu, ekipa mocniej zaawansowanych udała się na Mosorny Groń, druga grupa pojawiła się na ,,Wojtkach”. Przez cztery godziny niestrudzeni ,,młodzi górale” szusowali i świetnie się bawili. Potem obie grupy miały szansę zasmakować tradycyjnego górskiego obiadu. Po chwili odpoczynku młodzież salezjańska ponownie pojawiła się na zawojskich stokach, gdzie po kilku zjazdach udała się na ognisko. W jego blasku uczestnicy ogrzewali się, jedli kiełbaski i integrowali się. Niedługo po przyjeździe i kolacji tworzyli arcydzieła… z siana. Wkrótce potem wszyscy obozowicze zgromadzili się na ,,słówku”, gdzie poznali historię wychowanków oratorium ks. Bosko, a później udali się do pokoi, aby odpocząć przed kolejnym dniem pełnym wyzwań.

Dzień 6
W szóstym dniu zimowiska Stowarzyszenie Młodych Górali po raz ostatni zawitało na stokach. Po obfitym śniadaniu zarówno grupa “Mosorny Groń”, jak i uczestnicy będący na “Wojtkach” cieszyli się z końcowych zjazdów. Ci pierwsi, oprócz szusowania, mieli szansę obejrzeć Akademicki Puchar Polski w narciarstwie alpejskim, natomiast drudzy - szlifowali swoje umiejętności na mniejszych wyciągach. Następnie młodzi sportowcy oddali swój sprzęt, a później wrócili do pensjonatu “Jodełka”, aby zjeść ciepły posiłek. Po krótkim odpoczynku wszyscy udali się do parku danieli, gdzie mogli poznać bliżej zwierzęta, jednocześnie dokarmiając je, obserwująć środowisko, w którym żyją i dobrze się bawiąc. Po tym wydarzeniu uczestnicy mieli szansę spakować się oraz przygotować na długą drogę powrotną. Następnie uczniowie zgromadzili się na uroczystym wieczornym spotkaniu wieńczącym zimowisko, na którym wręczane zostały nagrody i podziękowania. Po pięknych, wzruszających chwilach pożegnania wszyscy udali się na odpoczynek przed podróżą.

Dzień 7
Ostatniego dnia wspólnej przygody, 2 lutego, wszyscy zgromadzili się na świątecznej Mszy Świętej koncelebrowanej przez wszystkich trzech obecnych na zimowisku księży. Wkrótce uczestnicy zjedli śniadanie i wymeldowali się z pokojów, żegnając się z ośrodkiem i jego obsługą. Następnie młodzież zajęła miejsca w autokarach, ruszając w podróż powrotną. Droga się nie dłużyła - obecni na pokładzie umilali sobie czas grami towarzyskimi, rozmową i muzyką, natomiast dzięki sprawności i wytężonej pracy kierowców bez przeszkód ominęliśmy korki i dzięki temu młodzi sportowcy bezproblemowo oraz bezpiecznie dotarli do Mińska Mazowieckiego. Po drodze uczestnicy ze Szkół Salezjańskich musieli pożegnać swoich serdecznych kolegów z Głoskowa pod przewodnictwem ks. Jakuba Fluksa, z którymi przeżyli niewątpliwie niezapomniane chwile. Na terenie szkoły narciarzy wyczekiwały rodziny chcące powitać i ponownie zobaczyć swoich krewnych. Wszyscy stwierdzili jednoznacznie - było to jedno z najlepszych, o ile nie najlepsze, zimowisko w historii.

Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna, Szkoła podstawowa, relacje z ferii, wspomnienia