Dzień Kobiet - dzień walki, czyli czego pragną Kobiety...

Kobieta

8 marca, salezjański budynek B...
Tłum ubrany w czerwone koszulki wylewa się na szkolne korytarze...
"Kartek nie dało się nie zauważyć, wisiały wszędzie"- uczeń klasy drugiej LO.
Mowa oczywiście o tajemniczym APELU NA DZIEŃ KOBIET DO MĘŻCZYZN.

Reakcje adresatów bywały różne...
Niektórzy zupełnie normalnie, jak na kulturalnego człowieka przystało, podchodzili i czytali.
Drudzy bezprecedensowo zrywali kartki z piłkarzyków i rzucali je na podłogę.
Trzeci, widząc tytuł, omijali apel kobiet szerokim łukiem i pędzili do sklepiku, gdzie czekała ich następna, podobna niespodzianka.
Inni- dogłębnie poruszeni, komentowali: "SAME CHCIAŁYŚCIE RÓWNOUPRAWNIENIA"

Wbrew pozorom, największe zainteresowanie APEL DO MĘŻCZYZN wzbudził w kobietach!
Mimo wszystko myślę, iż akcja warta jest zapamiętania...
Nie brakowało kontrowersji wobec tekstu oraz natręctwa kartek, które, jak wspomniałam, można było znaleźć dosłownie wszędzie, nawet w miejscach, gdzie nasi kochani mężczyźni najmniej się tego spodziewali.
Dlatego apele znajdowały się wczoraj na ustach wszystkich salezjańskich uczniów i właśnie to warto uwzględnić...
Oto treść tajemniczego wezwania:

APEL DO MĘŻCZYZN NA DZIEŃ KOBIET
(Gentelmeni- towar deficytowy)

Delikatny, szarmancki uśmiech, wyprasowany, koszulowy kołnierzyk, czarne pantofle, czyste paznokcie...
Krótko mówiąc: porządek i elegancja.
Ale pod dbałością o szczegóły *1, kryło się coś więcej, jakaś niespotykana, niebanalna siła,szacunek do kobiet .
Nie tylko do poszczególnych wybranek serca, każdą kobietę/ dziewczynę należało przepuścić w drzwiach i koniec.
Ach...
Mowa oczywiście o słynnych, polskich dżentelmenach*2, którzy wyginęli śmiercią naturalną. Co ciekawe nie musiał spadać żaden meteoryt, aby położyć kres istnieniu zagrożonego wymarciem gatunku...

Zastanawiając się nad tym głębiej, wcale nie jesteśmy pewne czy chodzi tutaj o jakieś poszczególne wzorce...
Ale jedno jest wiadome, cały świat stanął na głowie.
Kiedyś wszystko było takie poukładane.
Kobiety- spódnice, mężczyźni- spodnie. Tak ma być i koniec kropka.
Powiedzmy krótko: kropka zniknęła.
Panowie coraz częściej nie stronią od różu,
a "dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą..."- jak śpiewał niedawno Janusz Panasewicz.

Ale jaki to ma związek z gentelmenami? Ogromny!
Panowie, pozwalając kobietom na własnoręczne otwieranie drzwi,
na wnoszenie zakupów z biedronki, aż na czwarte piętro,
zmusiliście je do tak zwanego zmężnienia.
Być może mężnienie samo w sobie nie jest złe.
Problem zaczął się wtedy, gdy kobiety postanowiły zmężnieć za bardzo...

Kwestia propozycji randki, oświadczyn leży coraz częściej po stronie kobiecej...
Co tu dużo mówić o tak poważnych kwestiach, jeśli nawet banalne "zatańczysz?" w dziewczęcych ustach brzmi prześmiesznie, prawda?

Reakcja panów na ten obrót rzeczy, była bardzo nieodpowiedzialna!
Sytuacja wręcz nie do uwierzenia! Naszym polskim gentelmenom było to na rękę!

POLSKI KODEKS HONOROWY autorstwa Władysława Boziewicza*3 poszedł na dolną półkę w piwnicznym kredensie
lub do kosza (śmieci oczywiście musiała wynieść żona!)...

Drodzy panowie!
- Ubolewamy! Niemiłosiernie i konsekwentnie!
Ubolewamy jedząc słynną polską szynkę nad brakiem słynnych, polskich gentelmenów!
Proszę wróćcie!
- zrozpaczone kobiety!

(*1 jakby to ujęli współcześni
*2 zawężam tu gentelmenowskie zagadnienie, tylko i wyłącznie do aspektu kobiecego
*3 tzw. biblia polskich gentelmenów)

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna