Ferie na nartach widziane inaczej….

Ks. Ryszard Woźniak sdb

Mińscy uczniowie ze szkół salezjańskich wraz ze swoimi rówieśnikami z Łodzi wybrali się na narciarskie szlaki w austriackie Alpy.

Oprócz pięknej, słonecznej pogody i świetnie przygotowanych tras narciarskich w ośrodku narciarskim w Lachtal, warto zwrócić uwagę na edukacyjno-wychowawcze doświadczenia młodych ludzi.
Miejsce zamieszkania to Pusterwald, a raczej jego przysiółek. Za naszą kwaterą było tylko kilka gospodarstw. Do najbliższego sklepu 6 km. - bez wszechobecnego dostępu to internetu, niekończących się programów telewizyjnych. Wokół góry i zupełna cisza.
Okazuje się, że można tak żyć. Można znaleźć czas na rozmowę, integrację przy zabawie, śpiewie i wspólne przygotowanie posiłków.
Dom, w którym mieszkaliśmy, już od czternastu pokoleń stawowi własność jednej rodziny. Przyglądanie się życiu dzieci chodzących do szkoły podstawowej i porównanie ich z naszą rzeczywistości okazało się niespodzianką. Dzieci, aby dojechać do szkoły musza wstawać wcześnie rano, aby o godz. 5.50 wsiąść do szkolnego autobusu. Do domu wracały późnym popołudniem. W szkole, która liczy 17 osób zajęcia prowadzone są dla wszystkich uczniów jednocześnie – dzieląc je na 4 poziomy klasowe. Czy u nas władze samorządowe utrzymywałyby tak „liczną” szkołę?
Nasi gospodarze prowadzą gospodarstwo, z którego wytwarzają produkty żywnościowe dla siebie: masło, smaczne jogurty owocowe, przepyszne mleko, czy też jak przekazała gospodyni – raz na dwa tygodnie - chleb dla siebie i najbliższej rodziny. Staraliśmy przypomnieć sobie, czy podczas naszych wędrówek po Polsce trafiliśmy na rodzinę kultywującą pieczenie chleba, pamięć nic nie podpowiadała.
Inną ciekawostką jest sortowanie odpadków. Jak to bywa na młodzieżowych wyjazdach, produkcja śmieci jest bardzo duża. Dostosowując się do miejscowych wymagań ekologicznych sortowaliśmy „wyprodukowane” przez nas odpady do odrębnych pojemników na: szkoło, papier, plastik, metale oraz inne. Cóż, i tu trzeba było się nauczyć, które opakowania włożyć do plastikowego pojemnika, a które do papierowego. Nie jest to takie proste, jak nam się wydaje, może warto spróbować i przekonać się, czy potrafię to zrobić.
Tak więc można wypoczywać się i uczyć od innych przez dobry przykład.
Wypoczęci, doszkoleni narciarsko i ekologicznie, opaleni (bez solarium) wróciliśmy do domu.

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna