Ferie z Jankiem Bosko 2009

M. Bochyńska

Nasza szkoła zorganizowała w dniach 19 - 24 stycznia 2009 r. półkolonie ze św. Jankiem Bosko. Pojedyncze dzieci lub grupki maluchów pukały do drzwi wejściowych budynku już przed 8:00, choć formalnie zajęcia w czasie pierwszego tygodnia ferii zimowych prowadzone przez mińskich salezjanów rozpoczynały się dopiero o 9:00.

Pojedyncze dzieci lub grupki maluchów pukały do drzwi wejściowych budynku już przed 8:00, choć formalnie zajęcia w czasie pierwszego tygodnia ferii zimowych prowadzone przez mińskich salezjanów rozpoczynały się dopiero o 9:00. Ks. Jarosław Jastrzębski - kierownik półkolonii, witał wszystkich uczestników (od 38 do 42) z uśmiechem. Zarówno tych skierowanych ze szkół podstawowych przez pedagogów, jak i ich rodzeństwo, które …„przyszło tylko na trochę …”
Dla wielu najmłodszych pobyt w „dorosłej” szkole – Liceum i Gimnazjum Salezjańskim to nobilitacja. Nie odstraszała sutanna prowadzącego ani codzienna krótka modlitwa. Z uwagą słuchano o losach małego Janka Bosko i jego mamie Małgorzacie. Oglądano filmy o tym włoskim przyjacielu młodzieży. Niektórzy, nieco starsi uczestnicy, naśladowali dojrzałą drogę Świętego Wychowawcy. To uczniowie tutejszego gimnazjum: Ania Drożdż z kl. II, Adrian Goławski i Karol Ruszkiewicz z kl. I. Inni – Ania Witkowska i Jędrek Makowski – ubiegłoroczni absolwenci, obecnie – uczniowie warszawskich liceów – już kolejny raz poświęcili część ferii, by jako animatorzy bawić się z młodszymi kolegami. Nie narzekali na nudę pierwszego tygodnia ferii. „Po prostu dajemy czas innym” – skomentował to jeden z gimnazjalistów.
Codzienne zajęcia wynikające z harmonogramu czujnym okiem nadzorowali miejscowi nauczyciele: p. p. Ela Zagórska i Marek Czyżowski (w–f), Renata Makos (matematyka), Robert Gałązka (geografia). Opiekunowie zachęcali do gier, obmyślali zabawy i turnieje sportowe w hali i na lodowisku. Bawili się razem z dziećmi. Kiedy indziej w kinie "Światowid" wspólnie oglądali lubiane przez dzieciaki kreskówki.
Tegoroczną atrakcją był wyjazd do Warszawy: do „Kolorado” – ośrodka zabaw dziecięcych, a później do Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego. Tam ks. Marek Kowalski ciekawie opowiadał o Zambii i Indiach, demonstrował przywiezione stamtąd eksponaty, zachęcając do zainteresowania odmiennymi kulturami, ale i potrzebami mieszkańców krajów, w których posługują księża salezjanie.
Przez dwa dni, dzięki Ewelinie Kasce – nauczycielce SLO i GS, można było uczyć się tańców towarzyskich. Kto wie, może drzemią tu talenty, a może już dojrzewają przyszli mistrzowie parkietów?
Zmęczone zabawą maluchy regenerowały swe siły smacznymi posiłkami. Wszyscy otrzymywali drugie śniadanie i herbatę, zaś na obiad – spacerem – wszyscy udawali się do baru „Jedynka”. Czekała tam ciepła zupa i pyszne drugie danie.
W sobotę – na zakończenie turnusu – wyprawa do pizzerii, co dzieciaki przyjęły z uznaniem i wdzięcznością. Tylko patrzeć, jak wrócą do salezjanów na „Lato z Jankiem Bosko”.

Podziękowania za zorganizowanie turnusu należą się nie tylko salezjanom, ale także Urzędowi Miasta w Mińsku Mazowieckim (finanse), Dyrekcji MOSiRu – za darmowe udostępnienie lodowiska, właścicielowi kina za zaproszenie maluchów, i innym, którzy w możliwy sobie sposób pomogli działaniem i sercem.

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna