Gdzie patrzą kamery?

MB

Gdzie? Oczywiście tam, gdzie się najwięcej dzieje (mam na myśli kamery stacji telewizyjnych). Wiemy wszystko o najbardziej dramatycznych wydarzeniach - każda taka informacja jest przewałkowana 100 razy i komentowana ze wszystkich stron od rana do nocy. A gdyby dziś Izrael walczył z Amalekitami?

Oczywiście też wiedzielibyśmy o tym konflikcie wszystko: kto ma ile wojska, kto jak jest wyszkolony, które państwo kogo popiera i czy będzie interweniowało, kto ma jakie szanse. Oglądalibyśmy setki relacji w bardziej czy mniej drastycznych ujęciach. Ale czy ktoś pokazałby modlącego się gdzieś z dala od głównych wydarzeń człowieka? A nawet gdyby taki obraz gdzieś nam przemknął, to czy nie potraktowalibyśmy tego raczej jak niewiele znaczącą ciekawostkę? A przecież Izrael zwycieżył nie dzięki swoim wojskom, czy geniuszowi dowódcy (mówi się, że byli praktycznie bez szans) a właśnie dzięki modlitwie Mojżesza, czy raczej dzięki mocy Boga, o którą Mojżesz pokornie błagał.

Wielkie stacje telewizyjne nie wierzą w taką skuteczność modlitwy (inaczej by ją pokazywały), ale czy ja w nią wierzę? "Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi?" Czy znajdzie ją w moim sercu?

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna