Głupstwo, zgorszenie czy Moc?

MB

Może w dniu dzisiejszego Święta Podwyższenia Krzyża warto się zastanowić, czym dla mnie jest krzyż. Ale tak w praktyce codziennego życia - nie tylko w okresowych deklaracjach...

Czy jest głupstwem, którym nie warto lub nie ma czasu się zajmować? Mam przecież tyle obowiązków, tyle zajęć - trzeba się uczyć, pracować, rozerwać się czasem, odpocząć, spotkać ze znajomymi, zdobyć wykształcenie/pozycję/władzę/pieniądze (niepotrzebne skreślić), spełnić swoje marzenia. Krzyż? No w niedzielę to tak, ale tak na codzień, to bez przesady. Zresztą w dzisiejszych czasach...
A może zgorszeniem - dziś trzeba mieć twarde łokcie i walczyć o swoje. Słabi się nie liczą. A jakby był Bogiem ,to by się rozprawił ze swoimi wrogami jednym słowem...
A może jednak czasem się zatrzymam i spojrzę na Niego. Może spotkam utkwiony we mnie wzrok szalonej Miłości, która ma moc mnie podnosić i prowadzić... w moich zwyczajnych, codziennych sprawach.

(Właściwie chyba pisałem dla siebie...)

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna