Śladami ,,Kamieni na szaniec”

Krzysztof Żak uczeń kl. III gimnazjum

Dnia 29 października 2009 r, klasy druga i trzecia gimnazjum wybrały się na wycieczkę śladami bohaterów ,,Kamieni na szaniec’’

autorstwa Aleksandra Kamińskiego, harcerza i działacza na rzecz skautingu polskiego. Pod szkołą zebraliśmy się około godziny siódmej trzydzieści. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, ponieważ pragnęliśmy zobaczyć miejsca tak dobrze nam znane z książki , jak Palmiry, Pawiak, czy słynne miejsce najodważniejszej akcji Szarych Szeregów pod Arsenałem.
Mimo naszych obaw, do Warszawy dojechaliśmy bez większych przeszkód. Najpierw wybraliśmy się na cmentarz palmirski, który jest miejscem kaźni i pochówku wielu działaczy podziemia i inteligencji polskiej. Przed wejściem na nekropolię, na tabliczce z brązu umieszczone są słowa: ,,Łatwo jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej cierpieć, a najtrudniej umrzeć’’, które mają na celu upamiętnienie torturowanych i skazanych na śmierć w całej Polsce. Szczególnie usilnie staraliśmy się znaleźć nazwisko ojca Alka Dawidowskiego, niestety, nie udało się. Zwłoki taty jednego z bohaterów „Kamieni…” nigdy nie zostały zidentyfikowane.
Po odwiedzinach cmentarza, udaliśmy się do sąsiadującego z nim muzeum. Było tam wiele wspaniałych eksponatów, jednak nas najbardziej zaciekawiły tablice, na których znaleźliśmy wiele znanych nazwisk jak: T. Stankiewicz, J. Kusociński, M. Rataj i wielu innych znakomitych Polaków, zabitych i ukrytych w Puszczy Kampinoskiej.
Po zwiedzeniu Palmir, ruszyliśmy na Pawiak, do zrekonstruowanego więzienia, wybudowanego w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku przez Rosjan. Przed wejściem znajduje się dziś drzewo odlane z brązu, na pamiątkę tego, które jako jedyne przetrwało wysadzenie Pawiaka przez wycofujących się hitlerowców.
Gdy weszliśmy do budynku, a właściwie do jego podziemi, usłyszeliśmy od naszego młodego, niezwykle kompetentnego przewodnika, jak usytuowane było więzienie oraz o tym, że więźniowi nawet po wyjściu za mury Pawiaka, niezwykle trudno było uciec. Wiązało się to z faktem, że całość znajdowała się na terenie warszawskiego getta. Zwiedziliśmy wiele niezwykłych sal, wysłuchaliśmy grypsów przesyłanych sobie z i do więzienia, jednak najbardziej niezwykłe wydawało mi się przypadkowe spotkanie z byłym więźniem Pawiaka. Staruszek opowiadał o swoich przeżyciach z widocznym cierpieniem i wzruszeniem na twarzy i choć co chwila głos łamał mu się pod ciężarem przeżytych lat, każdy słuchał go z zapartym tchem.
Po wyjściu z Pawiaka pojechaliśmy na skrzyżowanie ulic Długiej i Bielańskiej, aby zrekonstruować w pamięci akcję pod Arsenałem, w której udział brali chłopcy z ,,Kamieni na szaniec’’. Pomodliliśmy się przy tablicy pamiątkowej poświęconej Szarym Szeregom przy Arsenale Warszawskim.
Do domu dotarliśmy o godzinie piętnastej trzydzieści z wieloma myślami kłębiącymi się w głowach. Myśleliśmy o bohaterach, którzy nie pozwolili potomnym zapomnieć, że ,,Jeszcze Polska nie zginęła’’ i że jest wciąż żywa w naszych sercach

Szkoła podstawowa, Szkoła gimnazjalna, Szkoła licealna